środa, 18 maja 2016

Jardin Botanico Fuerteventura, czyli raj dla miłośników sukulentów.

Jak wiecie z poprzedniego posta, jakiś czas temu wybrałam się na Fuerteventurę. I jak przystało na prawdziwego turystę, jeszcze przed wyjazdem sprawdziłam wszelkie możliwe wyspiarskie atrakcje. Już wtedy wiedziałam,
że jednej z nich na pewno nie odpuszczę...


Jardin Botanico Fuerteventura, czyli po naszemu Ogród Botaniczny Fuerteventura, jest największą kolekcją kaktusów i sukulentów na Wyspach Kanaryjskich. Zajmuję powierzchnię ok 250000 m2, na których rośnie ok 1500 różnych gatunków, tych dość osobliwych roślin.


Chociaż gleba jest tutaj uboga (powulkaniczna), miejscami mająca zaledwie 30 cm głębokości, klimat jest wręcz wyborny, z roczną średnią temp. wynoszącą 21 stopni Celsjusza. Opadów jest mało, wręcz bardzo mało. Wodę, niezbędną do przeżycia rośliną zapewnia rozległy system irygacji. Jednakże bazaltowa gleba nie ułatwia sytuacji, i woda przecieka przez nią jak przez sito....


Cały ogród położony jest w na zboczu góry, która w całości porośnięta jest najróżniejszymi okazami Kaktusów, Euforbii, i innych sukulentów. Meandrujące ścieżki sprowadzają nas do niewielkiej doliny, w której odkrywamy oczywiście jeszcze większą ilość Kaktusów!


W ogrodzie zebrano rośliny z różnych części świata. Są tu zatem Kaktusy i Agawy z Meksyku, Wysp Karaibskich, oraz Południowej Ameryki.


Ponad 40 różnych gatunków Aloesów z Afryki, i Półwyspu Arabskiego.


Największe wrażenie robią oczywiście ogromne Kaktusy kolumnowe min z gatunku Pachycereus oraz Stenocereus, oraz świetnie z nimi kontrastujące okrągłe kaktusy z gatunku Ferrocactus, Echinocactus.


Wiele z tych roślin dopiero rozpoczynało swoje kwitnienie, dlatego też ich przepięknymi kwiatami mogliśmy się cieszyć jedynie w ograniczonym wymiarze.


Wszystkie rośliny, jak to przystało na ogród botaniczny są dobrze opisane, a w poszczególnych strefach klimatycznych znajdują się większe tablice zbiorcze z których dowiemy się więcej o poszczególnych roślinach.


Podczas naszej wizyty Ogród, chociaż otwarty był praktycznie opuszczony. Oprócz Nas nie zauważyłam żadnych innych zwiedzających, czy też Ogrodników!


Chociaż osobiście nie jestem sporym fanem Kaktusów, zwykle podchodzę do nich jak pies do jeża. Ogród bardzo mi się podobał, bo w takiej ilości ogromne Kaktusy zrobią wrażenie chyba na każdym.


Jedynym, sporym w moim odczuciu, minusem, jest fakt, iż Ogród jest bezpośrednio połączony z Zoo. Aby do niego się dostać należy wykupić, dość drogi, bilet wstępu do Zoo (niestety nie ma biletów wstępu tylko do Ogrodu Botanicznego), i przebrnąć przez jego sporą (i zatłoczoną) część.


Jednak cisza, i spokój które tam zastaniemy wynagrodzą nam sporo.


Jeśli chcielibyście poczytać coś więcej o tym niezwykłym Ogrodzie Botanicznym zapraszam TUTAJ.
Ciekawa jestem Waszych opinii na temat tego miejsca?


Pozdrawiam Was serdecznie
XOXOXO

2 komentarze :

  1. Pięknie tam jest! Bardzo chciałabym pojechać na Kanary :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj tak, w rzeczywistości jeszcze piękniej! Warto marzyc bo marzenia się spełniają :)

    OdpowiedzUsuń